Multimedalistka IPO, OBI i PT. Obecnie głównie zajmuje się szkoleniem psów. Posiadaczka trzech Owczarków Belgijskich Malinois.
Multimedalistka IPO, OBI i PT. Obecnie głównie zajmuje się szkoleniem psów. Posiadaczka trzech Owczarków Belgijskich Malinois.
Skąd u Pani tak ogromna pasja, czy może już miłość, do psów?
Chyba i jedno i drugie. Odkąd pamiętam zawsze ciągnęło mnie do zwierząt a w szczególności koni i psów mimo, że nie pochodzę z „psiarskiej” czy „koniarskiej” rodziny. Zawsze marzyłam o swoim koniu i psie. To drugie marzenie zrealizowałam na 4 roku studiów, wtedy zakupiłam mojego pierwszego psa a raczej suczkę Ritę. Na konia jeszcze muszę poczekać 😉
Czy była jakiś moment, sytuacja, która rozpaliła w Pani tę pasję? Czy może tli się to w Pani od
Pasja do psów była zawsze natomiast pasja do szkolenia psów zrodziła się gdy poszłam z moją Ritką na szkolenie z posłuszeństwa i tam zobaczyłam trening psów sportowych IPO. I zakochałam się w psim sporcie. Powiedziałam sobie, że kiedyś też będę trenować psi sport i startować. I od 2004, kiedy kupiłam swojego pierwszego owczarka niemieckiego użytkowego, przepadłam. Zaczęły się treningi, wyjazdy na seminaria, obozy szkoleniowe zarówno w kraju jak i poza krajem. I tak trwa to do dziś. Nadal jeśli mam okazję to uczestniczę w seminariach ale również prowadzę seminaria w Polsce jak i za granicą. Dzięki mojej pasji miałam okazję prowadzić seminaria w różnych krajach. Byłam dwa razy w Meksyku, cztery razy w Argentynie, dwa razy w Kolumbii. Byłam też jako trener w Peru, Hiszpanii, Włoszech, Niemczech oraz Czechach. Poznałam mnóstwo ludzi, których łączy jedna wspólna pasja – psy.
urodzenia?
Krótkie pytanie, ale liczę na długa odpowiedź. Co takiego mają w sobie psy?
Bezwarunkowe oddanie, przywiązanie. Nie oceniają – zawsze dla nich jestem najlepsza, najładniejsza (nawet jak wstanę prosto z łóżka rozczochrana hahaha). Nigdy nie mają złego humoru i focha, zawsze są radosne. Nie kłamią. Zawsze są gotowe do współpracy, zabawy i zawsze są przy mnie. Ze względu na mój zawód, mogę brać moje psy do pracy więc towarzyszą mi praktycznie 24h na dobę. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Oprócz tego psy są genialne. Jak sobie przypomnę jaka byłam nieczytelna w komunikacji dla swojego pierwszego psa a on i tak robił wszystko czego chciałam – no prawdziwy geniusz i w dodatku cierpliwy bo jakbym jakiemukolwiek człowiekowi tak niezrozumiale tłumaczyła o co mi chodzi to pewnie najpierw by nie wiedział czego chcę, potem się porządnie wkurzył i przestałby ze mną współpracować.
Na swoim koncie ma Pani wiele tytułów, jednak domyślam się, że największą radość przynosi Pani nie medal na szyi, tylko coś innego…
Radość przynosi mi spędzanie czasu z psami, trenowanie z nimi, patrzenie jak robią postępy, jak rozwiązują problemy, doskonalenie każdego ćwiczenia. Dla mnie pies jest najpierw domownikiem, przyjacielem, partnerem a dopiero potem sportowcem. Jeśli wygrywamy razem zawody to super, jeśli się nie powiedzie to świat się na tym dla mnie nie kończy.
Dla wielu osób, jest Pani autorytetem w swoim fachu. Lista osób, które trenowały pod Pani okiem jest… bardzo długa. Jaka jest główna rada, myśl, którą przekazuje Pani swoim uczniom?
Najważniejszy jest szacunek do psa. Bycie fair w stosunku do niego. Potem dobra motywacja, komunikacja. I bycie prawdziwym. Pies dobrze wie czy nasze emocje są udawane czy nie.
Obecnie jest Pani właścicielką trzech owczarków belgijskich malinois: Hot’a, Mini-Me i Kenny’ego. Jaka jest geneza imion? Bo domyślam się, że ma to dla Pani spore znaczenie.
Hot – hodowca prosił, żebym sobie wymyśliła imię na „H”. Hot miał mieć gorący temperament. I ma . Mini – Me – pochodzi od postaci Mini – Me z filmu o Austinie Powersie. Na szczęście Mini nie ma takiego paskudnego charakteru jak filmowy Mini-Me. Kenny – to imię mojego owczarka niemieckiego, które dostał również mój malinois. Imię Kenny pochodziło z kreskówki South Park. Tam była postać Kenny’ego, który ginął w każdym odcinku i zawsze miał naciągnięty kaptur tak, że jak mówił to słychać było tylko mamrotanie. I takie dźwięki wydawał z siebie mój owczarek niemiecki. Malinois dostał to imię bo był miot na „K”. Urósł wielki jak jego imiennik Kenny owczarek niemiecki.
Jakie są Pani plany, cele na przyszłość?
Nadal się rozwijać jako przewodnik oraz trener. W przyszłym roku chciałabym wystartować z Mini-Me na zawodach IPO, nadal doskonalić umiejętności Kenny’ego a z Hotem, już emerytem, postartować w zawodach tropieniowych. Oprócz tego jak najlepiej przygotować do zawodów i egzaminów przewodników i psy, które u mnie trenują.
Edit. Hot odszedł od nas 06.05.21