Okres – Wczesna wiosna
Trudność – 2 (W 5 stopniowej skali)
Łysa Polana – Bielovodská poľana – Łysa Polana
Dystans – 6,4 km
Czas – 2,5 h całość z przerwami
Kolor szlaku – niebieski
Okres – Wczesna wiosna
Trudność – 2 (W 5 stopniowej skali)
Łysa Polana – Bielovodská poľana – Łysa Polana
Dystans – 6,4 km
Czas – 2,5 h całość z przerwami
Kolor szlaku – niebieski
Wycieczkę rozpoczynamy na Łysej Polanie. Ze względu na to, że byliśmy na miejscu dosyć wcześnie rano (7.00) i parkingi po stronie Polskiej były jeszcze zamknięte, zaparkowaliśmy po stronie Słowackiej. Za mostkiem granicznym, kilkadziesiąt metrów po prawej stronie znajduje się parking. Jego koszt to 25 zł za dzień. Ze względu na to, że Łysa Polana to teren wyjścia do najpopularniejszych miejsc w Tatrach (Morskie Oko i Dolina Pięciu Stawów) trzeba mieć na uwadze, że bywa tam bardzo tłoczno.
Na wycieczki w Tatry oczywiście najlepiej wybrać się wczesną porą, gdy nie ma jeszcze tłumów ludzi i jest gdzie zaparkować. Należy również pamiętać, że po Polskich Tatrach, poza Doliną Chochołowską i Drogą pod Reglami nie można niestety chodzić z psem. Na Słowacji tego zakazu nie ma, ale oczywiście należy pamiętać, że bezwzględnie nie wolno psa puszczać luzem i obowiązkowo należy po nim sprzątać.
Dolina Białej Wody to trasa, która w większości biegnie równolegle do trasy do Morskiego Oka. Cała dolina ma 10 km i jest najdłuższą doliną po północnej stronie Tatr. W okresie zimowym można pokonać jedynie pierwsze 3,2 km niebieskiego szlaku. Wynika to z tego, że zimą Słowacy zamykają dla turystów swoje szlaki w wyższych partiach gór.
My idziemy cały czas wzdłuż rzeki Białki, która w tym okresie płynie leniwie. Poranki w takiej scenerii zapierają wdech w piersiach. Trasa jest typowo dolinowa, idzie po prostej, ubitej, szerokiej drodze, jednak nie należy dać się zwieść. Droga wprawdzie nie jest zasypana obficie śniegiem, ale jest na tyle ślisko (dlatego daliśmy drugi stopień trudności), że aby czuć się pewnie najlepiej korzystać z kijków trekkingowych lub raczków. Szczególnie warto mieć przy sobie tego typu sprzęt, gdy ma się przypięte do pasa dwa psy, które lubią niespodziewanie pociągnąć ?
Na szlaku stoją wiaty, w których można usiąść i zrobić sobie chwilę przerwy lub schronić się przy niesprzyjającej pogodzie – jedna w połowie trasy, druga na końcu trasy zimowej, przy leśniczówce. Co jakiś czas trasa zbliża się na tyle blisko rzeki, że można podejść i zamoczyć łapy lub pysk ? Na pewno wrócimy tu inną porą roku, aby przejść całą piękną Dolinę Białej Wody.